Jedno z najlepszych ciast z malinami, jakie kiedykolwiek upiekłam! Składa się z cienkiej warstwy ciasta ucieranego posypanego malinami i przykrytego warstwą wysokiej, delikatnej pianki. To naprawdę pyszne i nieskomplikowane ciasto. I nawet pianka, z którą w przeszłości miewałam problemy, tym razem wyszła idealna. Cała moja rodzinka się nim zajadała, więc zdecydowanie polecam! A przepis znalazłam u Arabeski, której bardzo za niego dziękuję!
Ciasto:
- 4 żółtka
- 125 g masła lub dobrej margaryny
- 150 g mąki tortowej
- 50 g mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 4 łyżki cukru pudru
- 4 łyżki mleka lub słodkiej śmietanki
- cukier waniliowy
Piana:
- 4 białka
- 150 g drobnego cukru
- 1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej
- 1 i 1/2 łyżeczki octu winnego lub soku cytrynowego
- szczypta soli
Ponadto:
- ok. 300 g malin
Miękki tłuszcz utrzeć z cukrem pudrem i cukrem waniliowym. Obydwie mąki wymieszać z proszkiem do pieczenia i dodawać po trochu do masy maślanej na zmianę z żółtkami i mlekiem (po 1 łyżce na raz) ciągle ucierając. Ciasto powinno być dosyć gęste. Wyłożyć do tortownicy (o średnicy ok. 26 cm) i piec wstępnie 20-25 minut w temp. 180 st.C. Około 5 minut przed końcem pieczenia ubić białka z odrobiną soli. Stopniowo dodawać cukier , wciąż ubijając , aż piana będzie sztywna. Kiedy cukier się rozpuści , dodać przesianą mąkę ziemniaczaną. Na koniec wlać ocet winny (sok cytrynowy) i delikatnie wymieszać.
Na gorące podpieczone ciasto wyłożyć maliny , a na wierzchu rozsmarować pianę. Ciasto ponownie wstawić do piekarnika na kolejne 20-25 minut.