Od jakiegoś czasu jestem wielką fanką kuchni indyjskiej. Odpowiada mi ten charakterystyczny sposób przyprawiania potraw, mnogość smaków i aromatów oraz prostota wykonania większości dań. Po raz pierwszy zetknęłam się z tą kuchnią jakiś rok temu, w indyjskiej restauracji. Pamiętam, że po sycącym, pysznym obiedzie piłam wtedy coś dziwnego, w czym nie spodziewałam się zasmakować - indyjską bawarkę. Później okazało się, że ta bawarka nazywa się masala czaj i jest bardzo prosta do odtworzenia w domu. I to też właśnie uczyniłam z okazji kolacji w stylu indyjskim, którą zorganizowałam dla znajomych. Polecam!
Składniki (na 4 kubki):
- 3 szklanki wody
- 3 szklanki mleka
- 5 łyżeczek herbaty czarnej, sypanej (najlepsza będzie indyjska Assam - do kupienia za grosze w Biedronce)
- kilka ziaren kardamonu (ewentualnie szczypta mielonego)
- 6 goździków
- pół łyżeczki cynamonu
- szczypta imbiru (lub 2-3 plasterki świeżego)
- 8 pełnych (a nawet kopiastych) łyżeczek cukru
Mleko i wodę wlać do garnka, dodać cukier i wszystkie przyprawy. Całość zagotować, uważając, żeby nie wykipiało. Gotować 2-3 minuty, odstawić do porządnego zaparzenia się herbaty na kolejne 2-3 minuty. Przelać przez sitko do kubków lub filiżanek.
Uwielbiam takie aromatyczne napoje. Chyba jeszcze dziś pokuszę się o zaparzenie takiej kawy.
OdpowiedzUsuńO tak. Masala czaj dobrem jest:)
OdpowiedzUsuńnie ma ot jak indyjski aromat.
OdpowiedzUsuńJa dodaję jeszcze pieprz i nieco więcej imbiru, wtedy herbata jest słodka i pikantna. Cukier zwykle zastępuję miodem, wtedy zyskuje zupełnie innego,bardziej aksamitnego smaku. Polecam również na zimno w gorące dni. :)
OdpowiedzUsuńPieprzu nie odważyłam się dodać, trochę się bałam tego połączenia. Ale być może spróbuję przy najbliższej okazji! :-) A co do miodu - nie jestem jego wielką fanką...
OdpowiedzUsuń