Kupiłam wczoraj pierwsze w tym sezonie maliny. Najpierw miałam w planie zjeść je ot tak, prostu z koszyczka... Ale pomyślałam, że lepsze będą w jakimś ciekawym, słodkim otoczeniu. I wtedy właśnie wpadłam na pomysł zrobienia Białej Pavlovy. Bo czyż może być coś słodszego od bezy z bitą śmietaną i owocami? Chyba nie. Prosto i wyjątkowo efektownie - czyli tak jak lubię! Przepis stąd - nieco zmodyfikowany.
Składniki:
- 6 białek
- 300 g miałkiego cukru (lub cukru pudru)
- 2 łyżeczki skrobi ziemniaczanej
- 1 łyżeczka białego octu winnego
- 500 ml śmietany kremówki
- opakowanie cukru waniliowego
- owoce sezonowe (u mnie maliny)
Białka ubić na sztywno. Pod koniec ubijania dodawać po łyżce cukru, łyżeczkę mąki kukurydzianej i łyżeczkę octu.
Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia. Na papierze narysować okrąg, nieduży, dwadzieścia kilka cm średnicy. Wyłożyć na niego masę białkową. Wstawić do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i po 5 minutach przykręcić temperaturę do 150 stopni. Piec 1,5 godziny. Studzić w uchylonym piekarniku.
Wystudzoną bezę położyć na paterze, delikatnie zerwać papier. Wyłożyć na nią ubitą z cukrem waniliowym kremówkę. Udekorować owocami sezonowymi.
wspaniala:) ja robilam w tym roku z truskawkami, a juz czekaja inne owoce:)
OdpowiedzUsuńBeza Pawłowa z Malinami, to był pierwszy przepis na moim blogu, ale dobrze go pamiętam!:) Waśnie z malinami i karmelem... pyszne są takie, prawda?
OdpowiedzUsuńpiękna!
OdpowiedzUsuńbez dwóch zdań cudny deser! (:
OdpowiedzUsuńtakie desery należą do moich ulubionych
OdpowiedzUsuń