Oto przepis, wg którego robię moje tiramisu.
Składniki:
- 250 g podłużnych biszkoptów
- 300 ml wody
- 3 łyżki kawy rozpuszczalnej
- 3 łyżki brązowego cukru
- 50-100 ml amaretto (jak kto lubi)
- 500 g mascarpone
- 250 ml śmietany 30%
- szklanka cukru pudru
- ciemne kakao
Wodę zagotować. Kawę i cukier rozpuścić w 300 ml wrzątku, dodać amaretto, przestudzić. Biszkopty wsadzać do roztworu kawowego i od razu wyciągać (inaczej się rozpadną), ułożyć w kwadratowej blaszce 23x23 cm pierwszą biszkoptową warstwę. Bitą śmietanę ubić (niezbyt sztywno), dodawać po łyżce mascarpone i mieszać na małych obrotach miksera. Na koniec dodać cukier puder i szybko zmiksować (długo miksowane mascarpone robi się wodniste). Na warstwie biszkoptów położyć warstwę mascarpone, następnie posypać przesianym kakao (niekoniecznie) i ułożyć następną warstwę biszkoptów. Znów wyłożyć warstwę mascarpone i posypać wierzch kakao. Wstawić na chwilę do lodówki, żeby całość nieco stężała.
oj, chyba smakowało :D
OdpowiedzUsuńwspaniałe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńi podoba mi się, że bez jajek!
musiało smakować, widać na ostatnim zdjęciu :p
oj lubię, lubię
OdpowiedzUsuńNiedawno robilam Też je uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńPiątka, i ja jestem z tych co to surowe jajka w deserach w zęby kole :D
OdpowiedzUsuńKawe trzeba zrobic wczesniej zeby byla zimna a nie laczyc ciepla kawe z kremem widac ze nie jestes fachowcem to juz nie jest tiramisu a jajka mozna sparzyc wrzatkiem i juz sa bezpieczne przepis porazka!!!!!
OdpowiedzUsuńNapisane jest wyraźnie: kawę przestudzić. Naprawdę, wyraźniej się już nie dało. Sądzisz, że wsadzałabym paluchy do wrzątku? ;-)
UsuńI owszem, nie jestem fachowcem - gdybym była, prowadziłabym restaurację, a nie bloga. ;-)