Wiele razy w amerykańskich serialach zdarzyło mi się natknąć na potrawę nazywaną "makaronem z serem". Na początku nieszczególnie mnie to intrygowało, bo przecież makaron z serem często jadamy i w Polsce: makaron + twaróg + masło i cukier, a opcjonalnie sezonowe owoce. Cóż w tym odkrywczego? Kiedyś jednak zauważyłam, że makaron z serem made in USA to coś zupełnie innego! To mocno serowa zapiekanka! Uznałam, że muszę ją wypróbować. Długo szukałam przepisu, aż w końcu i tak wyszło na to, że połączyłam kilka z nich w jedną całość. Fenomenalną, choć nieprzyzwoicie kaloryczną całość. Smakowało nawet mojemu wybrednemu bratu, więc polecam szczerze, zwłaszcza że jest to danie śmiesznie proste i szybkie.
Składniki:
- 500 g makaronu (moim zdaniem najlepsze będą rurki)
- 70 g masła
- 50 g mąki pszennej
- 500 ml mleka
- 170 g kwaśniej śmietany
- 2 duże ząbki czosnku
- pieprz, sól, papryka
- 300 g startego sera
- opcjonalnie: kulka mozzarelli
Makaron ugotować, odejmując od czasu gotowania podanego na opakowaniu 2 minuty. Masło roztopić, następnie wsypać mąkę i podsmażać, cały czas dokładnie mieszając. Mleko wymieszać ze śmietaną, wlać do zasmażki i mieszać, żeby nie powstały grudki. Gotować około 10 minut, dodać czosnek i przyprawy, a następnie 200g startego sera i mieszać, aż się rozpuści i utworzy kremowy sos. Połączyć z odcedzonym makaronem, wyłożyć do wysmarowanego margaryną naczynia do zapiekania. Posypać resztą startego sera, można także obłożyć plastrami mozzarelli. Piec 20 minut w 200 stopniach.
Oglądałam Przyjaciół namiętnie i tam to danie to mus - prawie jak lasagne :)
OdpowiedzUsuńZapisuję :)
Uwielbiam macaroni&cheese, ja dodaję jeszcze bułkę tartą- rewelacja!:)
OdpowiedzUsuń