Grysikowiec z truskawkami

Krem grysikowy jadłam po raz pierwszy w wykonaniu mamy mojej koleżanki i muszę przyznać, że nie od razu zorientowałam się, z czego został zrobiony. Ponieważ jednak smakował mi bardzo, od razu poprosiłam o przepis. I tak sobie leżał i leżał, aż w końcu postanowiłam go wykorzystać, inspirując się przepisem niezastąpionej Dorotki.

To ciasto tanie, proste i dość szybkie - w zasadzie jedynym problemem jest tu czas tężenia galaretki, który można skrócić w zamrażarce. Warte jest jednak czekania - jest fantastyczne. Na pewno Wam też będzie smakowało!

Składniki:

- 600 ml mleka

- 1 laska wanilii

- 1/2 szklanki kaszy manny

- 3/4 szklanki cukru pudru

- 3/4 kostki masła (150 g)

- 500 g truskawek

- 2 galaretki truskawkowe

- małe opakowanie biszkoptów

Galaretki rozpuścić w 3 szklankach wrzątku (750 ml), odstawić do wystudzenia i lekkiego stężenia. Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia, następnie na spodzie ułożyć biszkopty. 

Nasionka wanilii wydrążyć i wrzucić wraz z wydrążoną skórką do mleka, zagotować. Wyciągnąć skórki, dodać kaszę mannę i gotować, ciągle mieszając, aż do zgęstnienia. Odstawić do przestudzenia. Cukier puder utrzeć z miękkim masłem na jasny, gładki krem, następnie stopniowo dodawać waniliową kaszkę. Zmiksować do uzyskania gładkiej konsystencji. Krem wyłożyć na biszkopty, w jeszcze ciepły powciskać truskawki. Zalać lekko tężejącą galaretką i odstawić do lodówki. 

Najlepiej smakuje w temperaturze pokojowej.