Kiedy więc ostatnio zostało mi kilka maślanych bułeczek, postanowiłam znaleźć na nie sposób. Z pomocą przyszli mi Brytyjczycy i ich tradycyjny pudding chlebowy. Okazuje się, że wystarczy zalać czerstwe pieczywo masą mleczno-jajeczną i zapiec, a powstaje pyszne danie, które na pewno stanie się Waszym ulubionym sposobem na uratowanie nieco nieświeżych bułek, chlebów czy chałek.
Składniki:
- 5 małych bułek maślanych/chałki/chleba tostowego
- 1/2 szklanki śmietany 30%
- 1/2 szklanki mleka
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 3 duże jajka
- 3 łyżki cukru brązowego
Bułki/chałkę pokroić w sporą kostkę. Śmietanę wymieszać z mlekiem, dodać cukier waniliowy i jajka, roztrzepać. Pieczywo ułożyć w żaroodpornych naczynkach, zalać masą mleczno-jajeczną tak, aby każdy kawałek chleba został nią pokryty. Odstawić na 5 minut, by pieczywo lekko nasiąkło. Wierzch posypać cukrem brązowym (powstanie przyjemna, słodka skorupka). Można dorzucić także rodzynki czy kawałki czekolady, wszystko zależy od inwencji. Zapiekać 15-20 minut, aż jajka się zetną.
Wg mnie pudding najlepiej smakuje już po przestygnięciu, niemalże w temperaturze pokojowej, podany z łyżką dżemu i jogurtu greckiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz