Ostatnio mam fazę na serniki. Mogłabym je piec cały czas. Zresztą, to chyba ulubione ciasto mojej rodzinki, więc im to odpowiada, a ja przynajmniej nie mam wyrzutów sumienia, że coś się zmarnuje. ;-)
Sernik, który prezentuję Wam dzisiaj, jest wyjątkowy. Jestem nim totalnie zachwycona! I nie tylko ja, bo podbił podniebienia kilku innych osób, które miały okazję go próbować. Jest bardzo prosty do wykonania, choć zawiera nietypowy składnik - ugotowany wcześniej budyń. O sernikach tego typu swego czasu było na blogach głośno i uważam, że to naprawdę świetny pomysł! Dzięki dodatkowi budyniu ciasto wyszło puszyste i delikatne, naprawdę wspaniałe. To chyba najlepszy sernik, jaki zrobiłam - no, może nie licząc sernika wg przepisu mojej babci.
Polecam Wam, koniecznie go zróbcie! Zakochacie się w nim tak jak ja. :-)
Składniki:
- opakowanie budyniu waniliowego (polecam budyń z naturalną wanilią Delecty)
- 1 łyżka masła
- 1 szklanka mleka
- 500 g twarogu mielonego
- 3 jajka
- 4/5 szklanki cukru
- 1 laska wanilii
- 140 g ciastek kakaowych z kawałkami czekolady
- 70 g roztopionego masła
Ze szklanki mleka odlać 70 ml, wymieszać z proszkiem budyniowym. Resztę mleka zagotować z łyżką masła, dodać proszek i cały czas mieszając, przygotować gęsty budyń. Odstawić do przestudzenia, wierzch nakrywając folią (tak, żeby dotykała budyniu), żeby nie utworzył się kożuch.
Jajka ubić z cukrem na puszystą masę. Laskę wanilii przeciąć wzdłuż na pół, wydrążyć nożem nasionka i dodać do jajek. Stopniowo wmiksowywać do masy twaróg. Na koniec dodać przestudzony budyń.
Ciastka zmielić w malakserze na proszek, zalać masłem i wymieszać, uzyskując masę o konsystencji mokrego piasku. Ciasteczkami wylepić dno wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy o średnicy 20 cm, a na to wylać masę serową. Piec ok. 1h w temperaturze 160 stopni.