poniedziałek, 29 grudnia 2014

Cieciorka w pomidorach

Pyszna, prosta i szybka potrawa wegańska. Sposób na sycący obiad bezmięsny. Jeśli lubicie cieciorkę, będzie jak znalazł. Ja uwielbiam i zamierzam powtórzyć to danie jeszcze nie raz!

Składniki:
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- 1 średnia cebula
- 1/2 papryczki chilli
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- 1 łyżeczka curry
- 1/2 łyżeczki garam masala
- sól, pieprz
- puszka krojonych pomidorów
- puszka ciecierzycy
- garść kolendry
- ryż

Cebulę pokroić w drobną kostkę, poddusić na oleju. Papryczkę i czosnek posiekać, dodać do cebuli, krótko dusić. Dodać słodką paprykę w proszku, curry i garam masala, podsmażać, aż przyprawy zaczną intensywnie pachnieć. Zalać pomidorami w puszcze i gotować na dużym ogniu ok. 5 minut, aż pomidory zaczną się rozpadać. Dodać ciecierzycę, gotować jeszcze 5 minut.
Potrawkę posypać posiekaną kolendrą. Podawać z ryżem.

czwartek, 25 grudnia 2014

Wigilia w stylu fusion z Russell Hobbs

Trwają święta. U mnie tradycyjne, takie jak co roku. Jest zupa grzybowa, są pierogi ze słodką kapustą i grzybami, jest karp smażony i karp w musie cebulowym, na stole pyszni się sernik, szarlotka i tarta makowa. Rodzina ceni sobie tradycyjne smaki, więc inaczej się nie da.

Jednak dwa tygodnie temu miałam okazję uczestniczyć w zupełnie innej wigilii - takiej w stylu fusion. Kto by pomyślał, że tradycyjne świąteczne potrawy mogą nabrać takiego charakteru, gdy wykona się je w zupełnie inny, nowatorski sposób!

Sprawcą całego zamieszania była firma Russell Hobbs, która za sprawą przemiłych panów z agencji Umbrelka zaprosiła blogerów do wspólnego gotowania. W zadaniu tym wspierała nas grupa Cynamon - Sztuka Gotowania oraz szef kuchni Dariusz Barański wraz ze swoim zastępcą, który stworzył dla nas przepisy. A menu było naprawdę interesujące:

  • matias holenderski na chrupiącej sałatce z kopru włoskiego i orzechów włoskich z pomidorkami koktajlowymi w koszyku z papieru ryżowego
  • zupa piernikowa z suszonymi figami i migdałami aromatyzowana piwem Guinness i słodką śmietanką
  • szaszłyk z karpia z suszonymi śliwkami na carpaccio z buraków z octem winnym i goździkami z selerowym puree i mango
  • świąteczne makówki
Muszę przyznać, że byłam tymi warsztatami absolutnie zachwycona! Nauczyłam się mnóstwa fajnych, pożytecznych rzeczy, poznałam nowe smaki (zupa piernikowa jest genialna!) i bawiłam się świetnie. W dodatku miałam okazję poznać nową kolekcję urządzeń marki Russell Hobbs - serię Aura. Świątecznie zostałam nawet obdarowana blenderem tej firmy, z którym już się zaprzyjaźniam. :-)

Bardzo się cieszę, że zostałam zaproszona na to wydarzenie. Warsztaty były prowadzone naprawdę doskonale, ekipa bardzo nas wspierała, nawet myć po sobie nie trzeba było, bo kilka sympatycznych dziewczyn stale czuwało, by umyć wszystko za nas, sprzęt był bardzo pomocny, a ludzie fantastyczni. Co tu dużo mówić - bawiłam się świetnie i chcę jeszcze!
A jako bonus - dzielę się genialnym przepisem na zupę piernikową, która podbiła moje kubeczki smakowe.

Składniki:
- 280 gram piernika
- pół puszki piwa Guinness
- 60 gram suszonych fig
- 60 gram migdałów
- 60 ml śmietany 36%
- 200 ml soku jabłkowego
- 1 litr bulionu

Piwo przelać do garnuszka, nieco odparować. Dodać pokrojony piernik, sok jabłkowy i bulion. Gotować kilka minut, następnie zblendować na gładko. Migdały uprażyć, rozdrobnić w malakserze, większość dodać do zupy razem z pokrojonymi figami. Gotować jeszcze kilka minut. Podawać udekorowaną odrobiną śmietany i posypaną migdałami.

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Tiramisu z piernikową nutą

Tiramisu to deser, który nigdy mi się nie znudzi. Uwielbiam go pod każdą postacią, jest po prostu doskonały. Tym razem postanowiłam zaprezentować Wam go w nieco świątecznej odsłonie - z lekko piernikową nutą. Nie ma w tym przepisie nic odkrywczego, ale warto go wypróbować: dodatek korzennych przypraw nadaje temu powszechnie znanemu deserowi nietypowego smaku. Spróbujcie, a będziecie zachwyceni!

Składniki:
- 24 sztuki podłużnych biszkoptów
- 300 ml wody
- 3 łyżki kawy rozpuszczalnej
- 3 łyżki brązowego cukru
- 2 łyżeczki przyprawy do piernika
- 250 g mascarpone
- 250 ml śmietany 36%
- 1/2 szklanki cukru pudru (polecam brązowy)
- ciemne kakao + przyprawa piernikowa

Wodę zagotować. Kawę i cukier rozpuścić w 300 ml wrzątku, dodać przyprawę do piernika, przestudzić. Biszkopty moczyć w kawie, jeden obok drugiego ułożyć 4 sztuki na talerzu. Bitą śmietanę ubić, dodawać po łyżce mascarpone i mieszać na małych obrotach miksera. Na koniec dodać cukier puder i szybko zmiksować (długo miksowane mascarpone robi się wodniste). Na warstwie biszkoptów położyć warstwę mascarpone, następnie ułożyć następną warstwę biszkoptów. Znów wyłożyć warstwę mascarpone i posypać wierzch kakao połączonym z przyprawą piernikową. Wstawić na chwilę do lodówki, żeby całość nieco stężała.

niedziela, 30 listopada 2014

Gryczotto z kurczakiem i warzywami

Potężna, nietypowa jak na mnie porcja zdrowia na jednym talerzu. Potrawka z kurczakiem, kaszą gryczaną, warzywami i pieczarkami. Prosta, szybka i bardzo fit. Bardzo ważne jest, by dobrze ją przyprawić - bez tego nie byłaby tak dobra!

Składniki:
- 1 pierś z kurczaka
- pół kubeczka jogurtu
- skórka 1/2 cytryny
- 2 ząbki czosnku
- sól, pieprz
- 200 g kaszy gryczanej
- 2 szklanki bulionu
- 1 średnia cebula
- 1/2 papryczki chilli
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 200 g pieczarek
- sól, pieprz, imbir
- 1/2 opakowania dowolnej mieszanki warzyw mrożonych

Jogurt wymieszać z czosnkiem, solą, pieprzem i drobno startą skórką z cytryny. Kurczaka pokroić w kostkę, zamarynować w jogurcie - odstawić do lodówki, najlepiej na ok. godzinę.
Kaszę przepłukać, wsypać do rondelka i zalać bulionem. Gotować, aż kasza wchłonie całkowicie płyn i stanie się sypka - może być konieczne dodanie nieco większej ilości płynu.
Cebulę i papryczkę chilli pokroić w drobną kostkę, zeszklić na oliwie. Dorzucić pokrojone w plasterki pieczarki i dusić do ich miękkości. Na koniec dodać mieszankę warzywną, poddusić, aż warzywa zmiękną. Przyprawić solą, pieprzem, szczyptą imbiru.
Kurczaka wyciągnąć z marynaty i podsmażać na patelni z odrobiną oliwy.
Warzywa, kasę i kurczaka połączyć, można dodać dowolne świeże zioła. Ja swoją potrawkę posypałam jeszcze parmezanem.

niedziela, 23 listopada 2014

Najlepsze pancakes z dwoma sosami

Pancakes to najlepsze, co można sobie wyobrazić na śniadanie! Te smaczne, pulchne placuszki robi się naprawdę szybko, a niezmiennie podbijają podniebienie każdego łasucha. Ja proponuję podanie ich z dwoma pysznymi sosami: musem truskawkowym i waniliowym custardem - tradycyjnym angielskim sosem. Obiecuję, będzie pycha!

Składniki na pancakes:
- 2 jaja
- 3 łyżki cukru
- 1 szklanka mleka
- 1/4 kostki masła
- 1 1/2 szklanki mąki
- 1/2 łyżeczki soli
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia

Jajka ubić z cukrem na jasną masę. Masło rozpuścić i dodać razem z mlekiem do jajek, zmiksować. Mąkę, sól i proszek do pieczenia dodać do płynnych składników, dokładnie zmiksować. Ciasto odstawić na ok. 15 minut.
Na dobrze rozgrzanej teflonowej patelni smażyć placuszki - przewraca się je w momencie, gdy na ich wierzchniej stronie pojawią się gęsto bąbelki.

Składniki na sosy:
- 300 g mrożonych truskawek
- 2 łyżki soku z cytryny
- 2 łyżki cukru
- 2 żółtka
- 2 łyżki cukru pudru
- 1/2 szklanki śmietanki 30%
- 1/2 szklanki mleka
- 1 łyżeczka pasty waniliowej lub nasionka z 1 laski wanilii

Truskawki zmiksować z cytryną i cukrem.
Śmietankę i mleko zagotować z łyżeczką pasty waniliowej lub z nasionkami z 1 laski wanilii - najlepiej w garnku o grubym dnie. Żółtka roztrzepać z cukrem pudrem aż do jego rozpuszczenia, następnie powoli, wąskim strumieniem i cały czas mieszając wlać do nich ciepły płyn. Całość ponownie umieścić w garnku i podgrzewać na małym ogniu, nieustannie mieszając, aż krem stanie się odpowiednio gęsty.
Pancakes polać sosami i podawać.

sobota, 15 listopada 2014

Naleśniki bolognese

Jeśli tak jak ja uwielbiacie sos bolognese, mocno pomidorowy, aromatyczny, pełen mięsa - zapewne zastanawialiście się już, czy jest jakiś inny sposób na jego wykorzystanie niż podanie z makaronem. Spieszę z odpowiedzią, popartą oczywiście zdjęciami i adekwatnym przepisem. Co byście powiedzieli na naleśniki bolognese? Delikatne ciasto naleśnikowe wypełnione pysznym sosem, posypane mozzarellą i zapieczone - niebo w gębie!

Składniki (na ok. 6 sztuk):
- 1 duża cebula
- 2 ząbki czosnku
- 3 łyżki oliwy
- 1 puszka pomidorów krojonych
- 200 g passaty lub dobrego przecieru pomidorowego
- 500 g mięsa mielonego wieprzowo-wołowego
- 1 liść laurowy
- świeże lub suszone zioła: tymianek, oregano
- sól, pieprz, cukier
- 1 szklanka mąki
- szczypta soli
- 2 jaja
- 1 1/3 szklanki mleka
- 150 g mozzarelli

Cebulę pokroić w kostkę, w sporym rondlu podgrzać oliwę z oliwek i podsmażyć ją do miękkości. Następnie dodać czosnek i mięso mielone, dokładnie je rozdrobnić i smażyć dalej. Dodać pomidory z puszki, sól, liść laurowy, odrobinę oregano i tymianku oraz passatę lub przecier. Dusić ok. pół godziny na małym gazie, aż sos zgęstnieje - od czasu do czasu warto go przemieszać. Na koniec doprawić do smaku solą, cukrem i świeżo mielonym pieprzem.
W czasie gotowania sosu przygotować naleśniki. Mąkę wymieszać solą. Jaja roztrzepać z mlekiem, wlać do mąki, wymieszać. Odstawić na kilka minut.
Nieprzywierającą dużą patelnię nagrzać. Nalać porcję ciasta, rozprowadzić równomiernie cienką warstwą i smażyć z każdej strony, aż naleśniki będą lekko złote.
Na środek każdego naleśnika wyłożyć porcję gęstego sosu, następnie złożyć naleśnik w kopertę. Ułożyć łączeniem do dołu w żaroodpornym naczyniu, następnie posypać mozzarellą i wstawić na ok. 10 minut do piekarnika, aż ser się zapiecze.
Podawać samodzielnie lub z sałatką z rukoli i pomidorków.

poniedziałek, 10 listopada 2014

Krem z kalafiora

Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo lubię wszelkiego rodzaju zupy kremy. Nie robię ich zbyt często, bo zdecydowanie wolę konkretniejsze dania, jednak gdy już uda mi się taką stworzyć, najczęściej nie mogę narzekać na jej walory smakowe.
Krem z kalafiora to mój najnowszy wynalazek. Nigdy wcześniej nic podobnego nie robiłam i nie byłam pewna efektu końcowego, ale muszę przyznać, że znów mi się udało. Przybrany rukolą, z grzankami i ostrym cheddarem jest po prostu świetny i naprawdę bardzo sycący.

Składniki:
- 1 mały kalafior
- 1 duży ziemniak
- 500 ml bulionu
- 1 duża cebula
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżki masła
- 1 kopiata łyżka mąki
- 200 ml mleka
- sól, pieprz
- 3 kromki pieczywa tostowego
- 2 łyżki masła
- 50 g tartego cheddara
- garść rukoli

Kalafior pokroić na małe kawałki, wrzucić do garnka. Ziemniaka pokroić w niewielką kostkę, dodać do kalafiora, zalać bulionem. Gotować, aż warzywa zmiękną.
Cebulę pokroić w drobną kostkę i zeszklić na maśle. Dodać starty czosnek i całość posypać mąką. Mieszając, przez chwilę zasmażać mąkę, następnie dodawać stopniowo mleko, cały czas mieszając. Powstałą gęstą zasmażkę powoli dodać do warzyw. Całość zagotować, następnie przyprawić do smaku i zmiksować za pomocą blendera na gładki krem.
Pieczywo pokroić w kostkę, podpiekać na maśle do powstania złocistych chrupiących grzanek. Krem podawać z grzankami, przybrany rukolą i posypany tartym cheddarem, który nada zupie jeszcze większej wyrazistości.
Szybkie zupy!

poniedziałek, 13 października 2014

Kokosowe pancakes

Kontynuując naleśnikową serię, zapraszam Was dzisiaj na pyszne pancakes z dodatkiem wiórków kokosowych. Pyszne, pulchne placuszki świetnie sprawdzają się z lemon curd albo z kremem czekoladowym. Są proste i niedrogie, to idealny pomysł na pożywne śniadanie. Będziecie zachwyceni.

Składniki:
- 200 g mąki 
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia 
- szczypta soli 
- 1 jajko 
- 300 ml mleka 
- 60 g masła
- 50 g cukru 
- 80 g wiórków kokosowych

Mąkę wymieszać z solą, cukrem, wiórkami i proszkiem do pieczenia. Jajko rozbełtać z mlekiem. Masło roztopić. Mleko dodać do mąki, wymieszać, dodać masło. Mieszać aż do powstania jednolitego ciasta.
Nieprzywierającą patelnię rozgrzać, nastawić płomień na średnią moc. Wlewać porcję ciasta, a gdy na wierzchu pojawią się gęsto bąbelki, przewracać pancake'a na drugą stronę. Podawać z ulubionymi dodatkami: lemon curd, krem czekoladowy, cukier puder.

niedziela, 12 października 2014

Cytrynowe crepes

Ostatnio zaszalałam i za całe 40 zł kupiłam sobie urządzenie do smażenia naleśników. Zawsze mi się takie marzyło, więc gdy wyhaczyłam taką cenę, po prostu nie mogłam się oprzeć. Dzięki temu sprzętowi mogę bez większych problemów usmażyć 30-centymetrowe idealnie cieniutkie i równo wysmażone naleśniki - i to bez grama tłuszczu. Nie żałuję ani jednej wydanej na to złotówki!
Pierwszymi naleśnikami, jakie wykonałam, były francuskie crepes. Cieniutkie i delikatne w smaku (bez proszku do pieczenia), z lekką nutą cytrusów. Idealne do dżemu czy serka.
A w kolejce już czekają naleśniki z przepisu Julii Child.

Składniki (na ok. 6 sztuk 30 centymetrów lub 7-8 mniejszych):
- 1 szklanka mąki
- szczypta soli
- 2 jaja
- 1 1/3 szklanki mleka
- 2 kopiate łyżki cukru pudru
- skórka starta z połowy cytryny

Mąkę wymieszać solą i cukrem pudrem. Jaja roztrzepać z mlekiem, wlać do mąki, wymieszać. Dodać startą z połowy cytryny skórkę. Odstawić na 15 minut.
Nieprzywierającą patelnię nagrzać. Nalać porcję ciasta, rozprowadzić równomiernie i smażyć z każdej strony, aż naleśniki będą lekko złote. Podawać z ulubionymi dodatkami.

poniedziałek, 29 września 2014

Czekoladowiec z preclami


Kolejna propozycja deseru z kategorii słodko-słone. To moje ulubione połączenie. Czekolada, podobnie jak karmel, cudownie smakuje, gdy podbije się je solą. Ciasto to rozpływające się w ustach kakaowe niebo, a wierzch polany czekoladą dodatkowo podrasowałam solonymi preclami. Całość robi ogromne wrażenie na wszystkich jedzących, więc polecam.


Składniki:

  • 1 duże jajko
  • 1 szklanka cukru
  • 180 g śmietany
  • 1/4 szklanki oleju
  • 1 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
  • 1/2 szklanki kawyw temperaturze pokojowej
  • 1/2 filiżanki niesłodzonego kakao
  • 1 szklanka mąki
  • 1 łyżeczka sody
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 100 g czekolady
  • 2 łyżki masła
  • garść solonych precelków

Rozgrzać piekarnik do 170 °C. Foremkę 21x21 cm natłuścić lub wyłożyć papierem do pieczenia. 

W dużej misce połączyć jajko, cukier, śmietanę, olej, wanilię i wymieszać do połączenia składników. Dodać kawę, kakao w proszku i energicznie zmiksować, aż ciasto będzie gładkie i wolne od grudek. Dodać mąkę, sodę, proszek do pieczenia, sól, i ponownie energicznie zamieszać, aż ciasto będzie dokładnie połączone.

Wlać ciasto, które jest dość rzadkie, do przygotowanej formy i piec przez około 25 minut, aż wbity w środek patyczek wyjdzie czysty - nie należy jednak piec zbyt długo, ciasto powinno być wilgotne. Wystudzić na kratce.

Czekoladę rozpuścić z masłem w mikrofalówce lub w kąpieli wodnej. Polać wierzch ciasta, następnie posypać całymi lub lekko pokruszonymi preclami.

wtorek, 23 września 2014

Risotto z grzybami leśnymi

Ostatnio mam bardzo mało czasu i zapału do gotowania. Od sierpnia mieszkam sama - wyprowadziłam się od rodziców, zaczęłam nową pracę i jakoś nie mam natchnienia na kucharzenie. Nie mam też dla kogo kucharzyć, ale to już inna rzecz. Mimo wszystko staram się do tego wrócić, bo blogowanie przynosiło mi zawsze mnóstwo frajdy i szkoda by było o tym zapomnieć. 
Dziś proponuję Wam pyszne i nieskomplikowane danie rodem z Włoch. Wiele osób sądzi, że risotto to potrawa czasochłonna i skomplikowana, ale nic bardziej mylnego. Ten pełen smaku mariaż kremowego ryżu z grzybami, których teraz mamy wysyp, stworzycie w zaledwie pół godziny i możecie mi wierzyć - powtórzycie to jeszcze nie raz!

Składniki (na ok. 3 porcje):
- 1,5 szklanki ryżu arborio
- ok. 1,5 litra bulionu
- 1 duża cebula
- 1 ząbek czosnku
- 300 g podgrzybków
- 5 łyżek masła
- 50 g parmezanu
- dymka do przybrania
- sól, pieprz do smaku

Podgrzybki przepłukać, pokroić na nieduże kawałki i podsmażyć na dwóch łyżkach masła, odstawić na bok.
Na tej samej patelni rozpuścić olej i łyżkę masła, wrzucić pokrojoną w drobną kostkę cebulę. Gdy zacznie się szklić, dodać starty czosnek i ryż, i podsmażać razem, aż brzegi ryżu zaczną się robić przezroczyste - ani cebula, ani ryż nie powinny się zezłocić! Bulion doprowadzić do wrzenia, wyłączyć gaz. Ryż zalać pierwszą chochlą bulionu, mieszać, aż wchłonie cały płyn. Ponawiać, aż ryż będzie gęsty, kremowy i odpowiednio miękki, ale nie rozgotowany - warto kosztować pod koniec gotowania. Wmieszać do ryżu dwie łyżki masła oraz 50 g startego parmezanu, dzięki czemu potrawa zyska aksamitną konsystencję i intensywny smak. Przyprawić solą (ostrożnie, bo bulion zapewne już był słony) i pieprzem. Na koniec dodać grzyby.
Potrawę podawać z odrobiną dymki i posypaną resztą parmezanu.

piątek, 15 sierpnia 2014

Punkt "G"astronomiczny znów połechtany

Być może pamiętacie jeszcze moją recenzję pszczyńskiego bistro Punkt "G"astronomiczny, które miałam okazję odwiedzić w marcu. Tak się złożyło, że od tego czasu mam kontakt z fantastyczną ekipą tego miejsca i kiedy lokal postanowił uaktualnić swoje fantastyczne menu, zostałam zaproszona na jego przedpremierową degustację. Czy mogłabym odmówić takiemu zaproszeniu? Oczywiście, że nie!
Kiedy przyjechałam do Pszczyny, w bistro powitał mnie sam szef kuchni w całej swojej utalentowanej krasie. Nie da się ukryć, że Marek Furczyk ma niespotykany dar do łączenia smaków i tworzenia atrakcyjnych zarówno dla podniebienia, jak i dla oczu potraw, a kreatywny umysł pcha go ku ciągłym eksperymentom. Tego wieczoru mieliśmy spróbować wielu z nich - a kiedy piszę, że wielu, to mam na myśli prawdziwy ogrom nowych kulinarnych doznań.

Na pierwszy rzut poszły oczywiście napoje, a mianowicie fantastyczne bezalkoholowe koktajle na bazie herbaty. Wszystkie miały fantazyjne nazwy i orzeźwiający smak. Idealne na ochłodę w gorące dni! Oprócz tego raczyliśmy się "G" łoter - czyli wodą mineralną w świetnych firmowych butelkach.
A potem się zaczęło. Ach, czegóż to ja nie jadłam tego dnia! Najpierw oczywiście przystawki, a zatem roladka z boczku z domowymi piklami, cebulą czerwoną, papryką i wędzonym czosnkiem, a także harynki śledziowe z grzankami. Obie po prostu fenomenalne w smaku i cudownie podane.
Potem otrzymaliśmy zupy. Dwie świetnie przygotowane zupy, a ja przecież nie jestem wielką fanką zup. Najpierw krem z marchewki - dobrze przyprawiony, nieco orientalny, bardzo smaczny. Jednak szczególnie trudno było się oprzeć cudownej zupie serowej z grzanką oraz gruszkową musztardą - pyszne, kremowe niebo w gębie! Polecam Wam szczerze, absolutny "must taste".
Następnie dania główne. Mnóstwo dań głównych, z każdego po troszeczku, żeby popróbować wszystkiego. Po raz pierwszy miałam okazję jeść na przykład policzki wołowe. Coś niesamowitego, delikatne, pełne smaku mięso, absolutnie zachwycające. Była także świetna, delikatna polędwiczka wieprzowa sous vide w sosie z wędzonego czosnku - naprawdę robiła wrażenie. A jeśli ktoś nie ma ochoty na klasyczne danie, może skusi się na porządnego burgera? W Punkcie "G"astronomicznym można spróbować fajnego burgera z pieczarkami w towarzystwie krążków cebulowych i ogórkowego ketchupu. Co prawda nie pobił innej propozycji tego bistro - "G" Cheese Bacon Burgera - ale być może stanie się Waszym faworytem?
Jeśli nie jecie mięsa, absolutnie nic straconego - pan Marek zadbał także o fantastyczne dania rybne. Czy jedliście kiedykolwiek sandacza pieczonego na makaronowym gradzie z posypką ziołową i dipem chrzanowo-jajecznym? Jeśli nie - wierzcie mi, warto. Do wyboru jest też filet z okonia z kurkami, szalotką i sosem z palonego masła. Dla każdego coś dobrego!
Były też desery, bo jakże mogłoby ich nie być! I oba szczerze Wam polecam, bo są świetne. A są to propozycje iście letnie, lodowe. Herbaciane lody Earl Grey z jabłkowym puree oraz sorbet truskawkowy z jogurtowym kawiorem zachwyciły nas wszystkich i stanowiły doskonałe ukoronowanie wieczoru. Do tego jeszcze pyszna kawa, parzona na sposób alternatywny, którą pochwalić się może Punkt "G"astronomiczny - i kulinarny orgazm gotowy! ;-)
Lubię to miejsce, lubię ludzi, których tam spotkałam. Ale nigdy bym Wam go nie polecała, gdybym naprawdę nie lubiła tamtejszego jedzenia. Jest naprawdę smacznie i różnorodnie, jest możliwość spróbowania czegoś zupełnie nowego - macie pewność, że zjecie tam coś, czego nie macie na co dzień. Dania jak z eleganckiej restauracji w niezobowiązującym klimacie bistro-baru. Bez zbędnego nadęcia, za to z pełną satysfakcją na koniec posiłku. Dla mnie bomba!

środa, 6 sierpnia 2014

BlogerChef - dzień II - retrospekcja

Ostatnio dzieliłam się  z Wami wrażeniami z finału konkursu Blogerchef, który odbył się miesiąc temu w Jachrance, dziś za to opowiem Wam, co działo się w niedzielę. A działo się naprawdę wiele - organizatorzy zadbali, żeby podczas Pikniku Kulinarnego ani przez chwilę się nam nie nudziło.
Chociaż wydarzenie otwarte było dla ludzi z zewnątrz, skorzystali na nim przede wszystkim blogerzy, którzy mieli okazję uczyć się od wspaniałych kucharzy, którzy prowadzili odbywające się przez cały dzień warsztaty. 
Szczególnie zachwyciły mnie warsztaty tworzenia przekąsek sponsorowane przez firmę Ole, a prowadzone przez szefa kuchni hotelu Szafran - Dawida Pietrasza. Zawsze byłam fanką takich drobnych przekąsek, ale nigdy w życiu nie widziałam i nie jadłam małych dzieł sztuki! Były absolutnie niesamowite: piękne i pyszne. 
Następnie znikłam na warsztatach wypiekowych, podczas których razem z prowadzącym je Piotrem Chylareckim uczyliśmy się, jak zrobić pyszne owoce zapiekane w czekoladowym kremie patissiere. Fantastyczna zabawa i okazja do spróbowania takich ciekawostek, jak np. piasek (lub też ziemia) z białej czekolady.
Jednocześnie w namiocie odbył się konkurs z marką POSTI, w którym udział wzięły osoby wyłonione wcześniej w pierwszym jego etapie na Facebooku. Wygrało miętowo-bananowe brownie Darii Diering (www.trufelkowo.blogspot.com), której prywatnie bardzo kibicowałam.  
W czasie pikniku odbyło się także spotkanie Przyjaciół Winiary, którzy pod okiem Jerzego Pasikowskiego przygotowywali różne fantastyczne dania: np. terrinę z grillowanymi warzywami, pyszne ryby w marynatach czy sos z chłodnika. 
Kolejnym wydarzeniem było gotowanie z wykorzystaniem piwa, które zaprezentował Marek Mocny - dyrektor gastronomii hotelu Poziom 511. Nie jestem wielką fanką piwa, ale duszona w piwie wołowina czy naleśniki z jego wykorzystaniem były naprawdę interesującymi propozycjami! 
Zdecydowanie najpopularniejszym z prowadzących warsztaty był Jan Kuroń, który na stoisku firmy Fit&Easy przygotowywał wariacje na temat sałatek. Nie jestem wielką fanką sałatek, więc nie zostałam długo, ale fajnie było poznać kilka trików i przekonać się, że p. Jan to naprawdę bardzo sympatyczny, pełen pasji człowiek.
Oprócz tego grillowanie z Sokołowem, degustacja piw browaru Amber czy pyszne owocowe lody Patiserka.pl - taka moc kulinarnych atrakcji, że nie sposób było spróbować wszystkiego!
Kiedy zostałam zaproszona na weekend w Jachrance, wiedziałam, że będzie fajnie. Nie spodziewałam się jednak, że może być aż tak fajnie! Miałam okazję poznać nowych wspaniałych ludzi, ciekawe smaki i spędzić najlepszy kulinarny weekend w moim życiu! Bardzo dziękuję organizatorom - Kasi i Markowi - którzy odwalili kawał dobrej roboty. Jesteście wielcy i mam nadzieję, że nie stracicie zapału do jednoczenia kulinarnej blogosfery podczas tego typu wydarzeń!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
ZDJĘCIA I TEKSTY MOJEGO AUTORSTWA - CHYBA, ŻE ZAZNACZONO INACZEJ. LINKUJ, JEŚLI KORZYSTASZ. Obsługiwane przez usługę Blogger.