Ciasto Red Velvet to amerykański klasyk. W zasadzie trudno ocenić, skąd dokładnie pochodzi przepis i kiedy się pojawił. Podobno w latach 20. wieku serwowano go w restauracji hotelu Waldorf-Astoria w Nowym Jorku. Inna wersja jego historii mówi, że producent barwników John A. Adams próbował ratować swoją firmę w czasach Wielkiego Kryzysu, kiedy to załamała się sprzedaż – postanowił dołączać do swoich produktów przepis na red velvet cake, które szybko zyskało sobie ogromną sławę.
Nieistotne, skąd się wzięło - ważne, że Czerwony Aksamit jest po prostu pyszny! I naprawdę świetnie się prezentuje. Stąd zapewne jego niesłabnąca popularność. Warto upiec, bo nie jest skomplikowane.
Składniki:
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 3/4 szklanki cukru
- 1 łyżeczka kakao
- 0,5 łyżeczka soli
- 1 duże jajko
- 3/4 szklanki oleju słonecznikowego
- 2/3 szklanki maślanki
- 0,5 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- 1 łyżeczka winnego octu
- 0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
- czerwony barwnik w płynie lub w proszku
- 400 g serka kremowego (np. Philadelphia)
- 100 g masła, w temperaturze pokojowej
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
Mąkę przesiać z kakao, dodać sól i cukier, wymieszać. W drugiej misce jajka roztrzepać z olejem, maślanką, barwnikiem i ekstraktem. Suche składniki przesypać do mokrych, wymieszać na gładką masę.
W miseczce połączyć sodę z octem. Spieniony roztwór wlać do ciasta, wymieszać. wymieszać.
Dwie tortownice o wielkości 18 cm wyłożyć papierem do pieczenia, przelać ciasto.
Piec w temperaturze 180ºC przez około 30 minut, do suchego patyczka.
Masło utrzeć na puszystą i jasną masę, stopniowo dodając cukier puder. Dodać ekstrakt, serek i krótko zmiksować.
zastanawiam się z jakich proporcji zrobić muffinki z tego przepisu? Byłabym wdzięczna gdybyś mi pomogła i podpowiedziała - idealne babeczki by były na mikołaja :)
OdpowiedzUsuńwygląda cudnie! muszę w końcu upiec ten tort:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do konkursu : http://koperekwkuchni.blogspot.com/2013/11/konkurs-na-1-urodziny-bloga.html
OdpowiedzUsuńRobiłam niedawno muffinki i tak mi zasmakowały, że niedługo popełnię pełnowymiarową wersję. Twój wygląda wspaniale :)
OdpowiedzUsuńCudowne! Jestem pod wrażeniem zdjęć :)
OdpowiedzUsuńBoskie zdjęcia :) Ciasto to mam na swojej liście do zrobienia od bardzo dawna, ale cały czas coś spycha je na dalszy plan ;)
OdpowiedzUsuńwygląda fantastycznie!
OdpowiedzUsuń