Kiedy po raz pierwszy ujrzałam ten przepis na cudownym blogu Madame Edith, od razu wiedziałam, że wykorzystam go w ciągu najbliższych kilku dni. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Urzekły mnie jak zwykle wspaniałe zdjęcia autorki, ale przede wszystkim zaintrygowała sama receptura sernika. A zwłaszcza "sekretny składnik". Nigdy nie sądziłam, że można upiec sernik z dodatkiem ziemniaków. W życiu bym na to nie wpadła! Cieszę się jednak, że ktoś wpadł na to za mnie.
To był jeden z najlepszych serników, jakie w życiu jadłam i na pewno na stałe zagości w moim wypiekowym repertuarze! Jest cudownie kremowy, a jednocześnie puszysty, poza tym ma tak wspaniale cytrynowy smak i aromat, że naprawdę nic więcej mi już do szczęścia nie było trzeba. :-) Podałam go z truskawkami, choć sądzę, że jeszcze lepiej smakowałby z odrobiną lekko słodzonego musu truskawkowego. Jest obłędny, wypróbujcie!
Przepis z moimi drobnymi zmianami.
Składniki:
- 150 g maślanych ciastek (petit beurre)
- 80 g roztopionego masła
- 500 g twarogu (u mnie Delfiko, polecam też Mój Ulubiony - to są prawdziwe, pełnotłuste, już zmielone twarogi!)
- 250 g ugotowanych ziemniaków
- 120 g miękkiego masła
- 220 g cukru
- 4 jaja
- 1 łyżka mąki pszennej
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- skórka i sok z jednej dużej cytryny
- cukier puder do posypania
Ciasteczka zmiksować na piasek, następnie zalać rozpuszczonym masłem i wymieszać. Masą wylepić spód wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy o średnicy 22 cm.
Ziemniaki zmiksować w blenderze lub przepuścić przez praskę aż do uzyskania jedwabistej konsystencji. Dodać żółtka, masło, cukier i twaróg, zmiksować na gładką masę. Następnie dodać mąki i ponownie zmiksować. Cytrynę umyć, zetrzeć skórkę, wycisnąć sok i dodać do masy serowej, wymieszać. Białka ubić na sztywną pianę, wmieszać szpatułką lub mikserem na niskich obrotach do masy, którą następnie wylać na ciasteczkowy spód.
Sernik piec około 1 h w temperaturze 180 stopni, aż do uzyskania złotego koloru - jeśli za bardzo się zrumieni, przykryć folią (ja piekłam swój trochę za krótko i środek nie stężał, co wcale nam jednak nie przeszkadzało). Wystudzić, a następnie schłodzić przez kilka godzin w lodówce, żeby stężał. Podawać posypany cukrem pudrem i odrobiną skórki cytrynowej.
wvczytałam o tym serniku wiele.
OdpowiedzUsuńale jeszcze się nie odważyłam.
Zaskakujący sernik :) Wygląd bardzo apetycznie, więc może się skuszę... pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak, sernik z ziemniakami jest naprawdę BOSKI! Ja pierwszy raz spotkałam się z nim u mojego lubego babci... starsza kobitka wyczarowała CUDO, jadłam i się zachwycałam, a ona tak się cieszyła, że mi smakuje, że mi do domu zapakowała :)
OdpowiedzUsuńNie bójcie się dodawać ziemniaków do sernika!!! Ten dodatek wzbogaca jego delikatność :)
A ja wykorzystam ten przepis dzięki Tobie.
OdpowiedzUsuńSernik wygląda bosko!
Wygląda idealnie - puszysty i delikatny. Pycha!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie chyba niedopieczony:(
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam - piekłam go troszkę za krótko i środek nie do końca stężał, ale mój brat stwierdził, że ta jego kremowość była właśnie najlepsza, więc się nie przejęłam za bardzo. ;-)
UsuńDla mnie też ten sernik jest po prostu nie dopieczony, przez to nie apetyczny
OdpowiedzUsuń