piątek, 13 grudnia 2013

Piernikowe latte

Wczoraj naszła mnie ochota na piernikowe latte. Swego czasu piłam takie w Starbucksie i muszę przyznać, że byłam nim totalnie zachwycona! Zresztą, uwielbiam wszystkie smakowe kawy, które sprzedają w sieciowych kawiarniach. Niestety, nigdzie w pobliżu mnie nie ma takiej - choć może to akurat z korzyścią dla mojego portfela. ;-) Postanowiłam więc zrobić sobie taką kawę w warunkach domowych. Wyszła mi cudownie! Stanowiła idealne uzupełnienie wieczoru przy świątecznej płycie Michaela Buble i korzennych ciasteczkach. Poczułam nastrój zbliżającego się Bożego Narodzenia!

Składniki (na 1 szklankę):
- 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
- 70 ml gorącej wody
- łyżeczka przyprawy do piernika (takiej bez mąki)
- 2 łyżeczki miodu
- 150 ml mleka
- 1 łyżeczka brązowego cukru
- szczypta cynamonu

Kawę zalać gorącą wodą, dodać łyżeczkę przyprawy piernikowej i posłodzić miodem - najlepiej zrobić to w jakimś naczynku z dzióbkiem. Mleko zagrzać z łyżeczką cukru, gorące spienić za pomocą spieniacza i odstawić, aż warstwa piany oddzieli się od warstwy mleka. Powoli wlewać kawę - jeśli będziecie mieli szczęście, może nawet uzyskacie trzy warstwy w stylu latte macchiatto. Wierzch kawy posypać cynamonem.

7 komentarzy:

  1. Taką kawą bym nie pogardziła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. o takiej latte teraz zamarzyłam *-* idealna na zimowe wieczory :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mnie też się takie latte marzy popołudniową porą:) mmm

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jednak wole prawdziwą kawę, kupiona w dobrej palarni posiada naturalne aromaty. Często kawy z Etiopii mają w sobie takie ziołowo korzenne aromaty, i nie trzeba nic dodawać ani sie truc rozpuszczalną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież nikt nikomu nie każe "truć się" kawą rozpuszczalną, można z powodzeniem wykorzystać espresso zaparzone w dowolny sposób. Ja nie toleruję innej kawy niż rozpuszczalna, choć próbowałam wielu, gdy pracowałam w kawiarni. Każdy może sobie pić taką, jaka mu najbardziej smakuje.

      Usuń
    2. Na pewno, każdy może sobie pić taką, jaka mu smakuje i jeść sobie, co chce... tylko potem płacz i zgrzytanie zębów jak zdrówko nawali ;) \
      Kawa rozpuszczalna nie jest taka zła, pod warunkiem, że składa się wyłącznie z kawy i jest dobrze pakowana i przechowywana (żeby się pleśnie nie rozwijały szkodliwe). Ja tam wolę naturalną, z fusów, przynajmniej na smak kawy (ta rozpuszczalna jest taka nijaka :/).

      Usuń
  5. Oj tak, pierniczki i świąteczna płyta Michaela Buble – strzał w dziesiątkę :))

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
ZDJĘCIA I TEKSTY MOJEGO AUTORSTWA - CHYBA, ŻE ZAZNACZONO INACZEJ. LINKUJ, JEŚLI KORZYSTASZ. Obsługiwane przez usługę Blogger.