Pierwszy raz zrobiłam sernikobrownie w lecie, dla moich przyjaciółek, z którymi zrobiłyśmy sobie grilla na działce z okazji wizyty jednej z nich, na co dzień mieszkającej we Wrocławiu. Długo zastanawiałam się, jaki wypiek przygotować na tę specjalną okazję, ale przeważył fakt, że akurat miałam w lodówce ser, a druga przyjaciółka jest ogromną fanką czekolady. Ciasto wyszło pyszne, z dodatkiem kwaskowatych wiśni - po prostu mniam. Pokonałyśmy je szybciej, niż wypadałoby się do tego przyznać. ;-) Później sernikobrownie robiłam raz jeszcze, dla rodziców. I tu trafiłam na opór, bo moi rodzice nie przepadają za czekoladą i jakimikolwiek oznakami wytrawności w wypiekach, a takie wydało im się sernikobrownie bez owoców. Cóż, było więcej dla mnie! ;-)
Przepis pochodzi od Liski, której bardzo za niego dziękuję!
Składniki:
- 150 g gorzkiej czekolady
- 150 g masła
- 300 g cukru pudru
- 4 jajka
- 75 g mąki
- 400 g sera kremowego (u mnie marki President)
- cukier waniliowy lub 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- dodatkowo: 200 g drylowanych wiśni lub malin (mogą być mrożone)
Piekarnik nastawić na temp. 170 st C. Tortownicę 24 cm wyłożyć papierem do pieczenia.
Czekoladę rozpuścić (ja robię to w mikrofalówce), ostudzić. Masło i 180 g cukru pudru zmiksować na gładką masę. Następnie dodać 2 jajka - wbijając po jednym i dobrze miksując przed dodaniem kolejnego. Wlać roztopioną czekoladę, dalej miksować. Następnie dodać mąkę. 3/4 mikstury wlać do blaszki.
W drugiej misce utrzeć ser, resztę cukru, jajka i cukier waniliowy. Masa powinna mieć gładką konsystencję. Wylać masę serową na masę czekoladową. Na wierzch wyłożyć resztę masy czekoladowej, można także ułożyć owoce.
Piec 45-60 minut. Studzić w ciepłym, ale otwartym piekarniku.
Ja wersję bez owoców podałam z rozpuszczoną z łyżką masła i łyżką mleka czekoladą.
mmm, jaka pyszność:)
OdpowiedzUsuńjest cudne
OdpowiedzUsuńJedno z lepszych ciast jakie jadłam, pycha :)
OdpowiedzUsuńjak słodko
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis :)
OdpowiedzUsuń